W USA dzieje się coś niepokojącego. Może nadejść kolejna wojna secesyjna?

Naukowcy stwierdzają, że obecnie w Stanach Zjednoczonych istnieją społeczne oznaki psychologiczne, które występowały w latach poprzedzających wojnę secesyjną. Jaką tajemnicę odkryli badacze?

Czym była wojna secesyjna w USA?

Wojna secesyjna wybuchła w USA i trwała od 1861 do 1865 roku. Stronami konfliktu były stany tworzące tzw. Unię lub "Północ" i Skonfederowane Stany Ameryki, tzw. Konfederacja lub "Południe". Skonfederowane Stany odłączyły się od Unii (doszło do secesji).

Jednocześnie wojna secesyjna w USA nazywana jest również "amerykańską wojną domową". Uważa się, że główną przyczyną wojny był spór o niewolnictwo - "Północ" chciała go zakazać, zaś "Południe" chciało utrzymać i rozszerzyć na zachód.

Kolejnymi kwestiami były różne poglądy polityczne oraz rozwój ekonomiczny. Różnice pojawiły się już w czasach kolonialnych, a z biegiem czasu rozdźwięk dotyczący poszczególnych spraw społecznych tylko przybierał na sile.

Reklama

Według oficjalnych danych podczas wojny secesyjnej śmierć poniosło aż 620 tysięcy ludzi, zniszczono mienie o wartości około 5 mld dolarów, zaś wolność uzyskało około 4 milionów niewolników. Wojnę wygrała Unia ("Północ").

Czy wojna secesyjna może się powtórzyć?

W ostatnich latach największym wstrząsem na scenie politycznej w Stanach Zjednoczonych był szturm na Kapitol. Wydarzenie to miało miejsce 6 stycznia 2021 roku, wówczas do budynku wdarło się tysiące ludzi popierających ustępującego prezydenta Donalda Trumpa. Miał być to protest przeciwko wynikom wyborów prezydenckich w tym kraju.

Tłum dokonywał licznych aktów wandalizmu i rabunków. W sumie zginęło pięć osób, a rannych zostało prawie 140 policjantów. Już wtedy zaczęły pojawiać się wzmianki o "narodowym rozwodzie" między stanami. Jak podaje IFLScience, w tamtym czasie na platformach społecznościowych zaczęły pojawiać się zwroty (np. "jeśli to konieczne") odnoszące się do hipotetycznej wojny domowej.

W ostatnio opublikowanym czasopiśmie naukowym Administration & Society naukowcy przyjrzeli się obecnemu "społecznemu krajobrazowi" i porównali go do tego z lat pięćdziesiątych XIX wieku (lata poprzedzające wojnę secesyjną).

Analizy ujawniły, że kolejna wojna domowa w USA jest coraz bardziej prawdopodobna. Jednakże badacze podkreślają, że mimo tego, że ryzyko jest wyższe, to i tak jest znikome.

Jak piszą w swoim artykule: "Naszym celem jest porównanie ducha czasu dzielącej dekady przed wojną secesyjną z dzisiejszą erą hiper-partyzancką, wykazując, że te dwa okresy rzeczywiście mają rozległe, uderzające podobieństwa".

Dodają również: "Niemniej istnieją również dowody łagodzące perspektywę otwartej wojny domowej, secesji i/lub brutalnego zamachu stanu. Innymi słowy, lata pięćdziesiąte XIX wieku niekoniecznie muszą być proroctwem, ale naszym zdaniem porównanie dostarcza wystarczających dowodów na to, że przedłużający się i gorzki okres dysfunkcji społecznych prawdopodobnie będzie miał charakter wielopokoleniowy, nawet jeśli nie będzie "gorącej" wojny domowej".

Do czego mogą doprowadzić różne nastroje w USA?

Jak wyjaśnili specjaliści: "W tym badaniu wykorzystaliśmy ramy pojęciowe psychologii społecznej - teorię kapitału społecznego - aby zbadać prawdopodobieństwo wojny domowej na pełną skalę, porównując okres przed wojną secesyjną z teraźniejszością. Podobieństwa są uderzające".

Zauważono, że w latach poprzedzających wojnę secesyjną i w obecnych czasach, istnieje bardzo podobny rozłam w poszczególnych wartościach i normach społecznych. Jednocześnie "intensywność" tych różnic jest niezwykle podobna.

Kiedyś rozłam istniał w kwestii niewolnictwa, władzy federalnej, poziomami ceł na towary przemysłowe, czy przywilejami. Teraz rozłam istnieje w prawach poszczególnych stanów i mniejszości, w kwestii podatków, wsparcia socjalnego, posiadania broni, imigracji, a także relacjami państwo-kościół oraz w kwestii aborcji i polityki pro-life.

Kolejną podobnym elementem jest poczucie politycznej nieufności. Przed secesją nieufność ta była bardzo widoczna na "Południu". Obecnie chodzi o różnice między Republikanami i Demokratami oraz wspomnianymi wydarzeniami z 2021 roku.

Idąc dalej, w obu przedziałach czasowych notuje się silniejszą identyfikację z danym regionem lub grupami tożsamościowymi, nie zaś z ogólnym społeczeństwem, czy narodem. Następnie jest nieufność wobec członków innych grup społecznych, czy ogólny spadek organizacji społeczeństwa.

Co przyniesie przyszłość?

Jak wskazują naukowcy: "Twierdzimy, że prawdopodobieństwo przedłużających się konfliktów społecznych i politycznych trwających dziesięciolecia (jeśli nie pokolenia) jest zasadniczo nieuniknione i pochłonie również administrację publiczną. Nie wiadomo jeszcze, jaki będzie dokładny przebieg tego gorzkiego podziału".

Dodają także: "Historia jako dyscyplina i nauki społeczne dostarczają przykładów, ogólnych perspektyw i prawdopodobieństw, ale same w sobie nie przewidują. Czynniki, które ograniczają dokładność przewidywań, obejmują znaczenie zmian trendów w czasie i zdarzeń losowych, które zmieniają bieg historii".

"Jednak istnieje powszechna zgoda co do tego, że odpowiednio sformułowana analiza probabilistyczna spełnia użyteczną funkcję, jeśli przeprowadza się dokładne badania i nie przecenia się wiarygodności" - podsumowują specjaliści.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: USA | badania naukowe
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama